Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /new/libraries/cms/application/cms.php on line 464

Chłopcy z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 7 w Warszawie wyglądają na twardzieli. Ale wzruszają się, kiedy słuchają relacji Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. 19 kwietnia po raz trzeci zasadzą przed szkołą żonkile - symbol Powstania w Getcie Warszawskim.
 
Źródło: Gazeta Wyborcza

 
- Pamiętasz, jak w zeszłym roku sadziliście żonkile? - pytam Bartka. Jest w III klasie gimnazjum. 19 kwietnia będzie zdawał egzamin gimnazjalny.

- No, pamiętam.

- Myślisz, że to potrzebne?

- Potrzebne, bo mało kwiatów jest w Warszawie.

- Żonkili też?

- No właśnie, nie wiem, o co z nimi chodziło.

- O powstanie w Getcie.

- A, to wiem. Nie żyłem w tych czasach, ale wiem.

- Uczyliście się o tym?

- No tak, że Żydzi byli odgrodzeni od reszty tym, no, murem. To było Getto. A w Muzeum jak byliśmy, to czułem się, jakbym był tam naprawdę. Szedłem pomiędzy pochylonymi ścianami i czułem, jakbym tam był.

- I jakie wrażenie?

- No, smutno mi się zrobiło. Bo teraz ludzie nie traktują tych Żydów, jak powinni. A ja nawet nie wiem, jak wyglądają. Nigdy nie spotkałem Żyda. Chodzę czasem na mecze. Kibice śpiewają, że nie lubią Arabów, Żydów. Pamiętam, że raz na mecz przyszedł Żyd. Ja go nie widziałem, ale ktoś we młynie go zauważył [trybuna najbardziej fanatycznych kibiców]. Kazał mu wyp...

- Co o tym sądzisz?

- Dla mnie to świństwo. Bo każdy ma prawo do kibicowania. Przecież dzięki Żydom my jesteśmy tutaj i możemy żyć w tym mieście.

- Dlaczego tak myślisz?

- Nie wiem, tak myślę. Czasem sam pójdę na cmentarz żydowski. Jest koło mojego domu na Woli. Ale nic nie rozumiem, co na tych pomnikach napisane, litery takie dziwne.

- Dlaczego tam chodzisz?

- Nie wiem, lubię. I zdjęcia robię. Mam je w telefonie.

- A z czym ci się kojarzy żonkil?

- Nie wiem, nie znam się na kwiatach. Chyba z wolnością.

Mateuszowi z I klasy szkoły zawodowej żonkil kojarzy się z narodzeniem. Też uważa, że to ważne, żeby je sadzić 19 kwietnia, "bo, kurczę, tyle ludzi zginęło". Karolowi z II klasy szkoły zawodowej kojarzy się czasem z radością, czasem ze smutkiem. Mówi, że dzięki akcji Żonkile pogłębił swój szacunek do Żydów. Andrzejowi żonkil z niczym się nie kojarzy. - O co pani pyta? Czy jestem antysemitą?

Bartek, Mateusz, Karol i Andrzej są wychowankami Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 7 w Warszawie. Ich szkoła każdego roku włącza się do akcji Żonkile organizowanej przez Muzeum POLIN. - Nasi wychowankowie chłoną stereotypy. Czasem coś powiedzą, bo gdzieś zasłyszą, a sami nie wiedzą dlaczego - mówi dyrektorka Jolanta Kaczmarczyk. - Dbamy o to, żeby ich poglądy miały swoje podstawy. Dzięki akcji Żonkile widzimy, że zmieniają swoje nastawienie. Przez te trzy lata nastąpił duży progres. Większość jest zainteresowana, dopytują, chcą wiedzieć, czym było Powstanie w Getcie - dodaje.

Żonkile rozdawane w szkole

Chłopcy z MOS na Grochowie przepustki dostają dopiero na weekend. W ciągu tygodnia z ośrodka wychodzą tylko pod opieką wychowawców. Dlatego 19 kwietnia sami będą składać papierowe żonkile i rozdawać innym wychowankom. Oprócz tego jak co roku zasadzą żonkile przed wejściem, przygotują uroczysty apel na cześć powstańców, zrobią gazetkę szkolną i obejrzą w sali gimnastycznej film o Powstaniu w Getcie.

Nad programem obchodów czuwa Michał Kitala, młody nauczyciel historii. Właśnie zadzwonił dzwonek, uczniowie opuszczają salę. - A pani z policji? - pyta mnie jeden z nich. - Pewnie ukradli panu samochód, rozebrali na części i do Niemiec wywieźli - zwraca się do na- uczyciela. Ten próbuje uczniów uciszać. Pracuje tu od kilku miesięcy. Przyznaje, że nie jest lekko, a rotacja wśród nauczycieli spora. Na jego biurku stoi doniczka z żonkilami. - To właśnie te kwiaty zasadzimy 19 kwietnia - mówi z uśmiechem. - Zawsze gdy do klasy wchodzą uczniowie, przypominam im, że wkrótce 73. rocznica Powstania w Getcie. Chcemy przede wszystkim kształtować u nich pamięć. Za moich czasów, owszem, Powstanie w Getcie było w programie, ale na-uczyciele nie poświęcali temu uwagi. Ostatnio przeprowadzałem lekcję o Zagładzie w I klasie szkoły zawodowej. Opowiedziałem uczniom historię rosyjskiej uczennicy, która na pytanie, czym był Holocaust, odpowiedziała, że to klej do tapet. Potem pokazałem im zdjęcia z Zagłady. Byli poruszeni.

Zamiast rosyjskiego lekcja tolerancji

- W tym roku też pojedziemy do Muzeum POLIN, bo nie wszyscy uczniowie tam byli - mówi Anna Makowska, nauczycielka języka rosyjskiego. Na swoich lekcjach zaczęła też uczyć tolerancji dla innych kultur, bo chłopcy o rosyjskim słyszeć nie chcieli. - W zeszłym roku zorganizowaliśmy im spotkanie ze Sprawiedliwym wśród Narodów Świata - Ryszardem Zielińskim. Z tego spotkania nakręciliśmy film. Pan Ryszard w prostych słowach mówił o najważniejszym. Twierdził, że zrobił to, co każdy by zrobił na jego miejscu. Ale z historii wiemy, że tak nie było. I nasi chłopcy, którzy wyglądają na typowych twardzieli, płakali ze wzruszenia. Zauważyli, że można być wielkim również przez swoją skromność.

Wszystkie te wydarzenia: sadzenie kwiatów, oglądanie filmu, apel MOS nr 7 w Warszawie, zrealizuje 19 kwietnia w ramach programu edukacyjnego, który towarzyszy akcji Żonkile. Muzeum POLIN prowadzi go już po raz czwarty pod hasłem "Łączy nas pamięć". Szkoły otrzymują scenariusze lekcji, instrukcje, propozycje zajęć. Często jednak wychodzą poza schemat i tak jak warszawski MOS organizują wyjście do Muzeum POLIN albo na cmentarz żydowski, składają żonkile pod lokalnymi pomnikami upamiętniającymi żydowską historię ich miejscowości. Potem sprawozdania wysyłają do muzealnych koordynatorek. - To najprzyjemniejsza część - przyznaje Maria Mossakowska z POLIN. - W zeszłym roku dostaliśmy zdjęcie pięciu uczniów, którzy wyszli pod kościół z koszykami żonkili. Innym razem zdjęcie z apelu, na którym uczniowie trzymali transparent "Łączy nas pamięć" - dodaje.

W tym roku w programie edukacyjnym bierze udział 69 szkół z Warszawy i przeszło tysiąc z całej Polski. Część z nich, podobnie jak warszawski MOS, uczestniczy w akcji Żonkile po raz trzeci. 

Tekst:Karolina Słowik

Źródło: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,54420,19927139,powstanie-w-getcie-prosze-pani-ja-nigdy-w-zyciu-nie-spotkalem.html